29.09.2023
Bliżej szkoły: Bez rodziców nie ma dobrej szkoły
Szkoła i rodzina to uzupełniające się środowiska wychowawcze. Te dwa światy powinny się wzajemnie wspierać, budować swój dobrostan. Ma to duże znaczenie dla procesu uczenia się. Nie jest to jednak dziś proste. Wpływa na to kulturowa zmienna, czyli to, jak do edukacji swoich dzieci podchodzą rodzice. Oczywiście w wielu sytuacjach większe zaangażowanie rodziców i ich czujność względem potencjalnie niewłaściwych zachowań na linii nauczyciel–uczeń jest bardzo ważna. (…) rodzice nie patrzą na szkołę jako społeczność, składającą się z wielu uczniów o różnych możliwościach i potencjałach, ale jak na miejsce, w którym realizuje się indywidualna relacja ich dziecka z nauczycielami, na którą dodatkowo próbują wywierać wpływ.
W dobrej szkole rodzice stanowią ważny podmiot relacji edukacyjnych, co wiąże się z panującą tam przyjazną atmosferą. Wielka szkoda, że niezbyt to jeszcze oczywiste w polskiej szkole.
Jak się komunikować z rodzicami?
Kluczową rolę we współpracy szkoły i domu odgrywa przemyślany system informacji, na który składa się komunikacja pomiędzy dyrekcją a wszystkimi rodzicami, dyrekcją a zarządem rady rodziców oraz radą rodziców i wszystkimi rodzicami. Ważne, by te trzy płaszczyzny cechowała spójność informacji, a jedyną różnicą pozostawała szczegółowość komunikatów odnośnie danej sytuacji. Reagowanie szkoły powinno być czytelne dla rodziców, których zakres informacji wyjściowych różni się przecież od wiedzy dyrekcji. Dlatego warto informować rodziców o polityce szkoły. Powinni oni znać argumenty stojące za kluczowymi decyzjami podejmowanymi przez dyrekcję i radę pedagogiczną. Polecanym rozwiązaniem jest również dwutorowość informacji. Z jednej strony przekazuje się szczegółowe informacje zarządowi rady rodziców i wspólne wypracowuje się informację finalną dla ogółu rodziców, która ostatecznie może być przekazywana drogą bezpośrednią (np. przez dziennik elektroniczny). Z drugiej równocześnie przekazuje się informację przez radę rodziców do poszczególnych klas za pomocą wewnętrznych grup na kanałach społecznościowych. Taki model pozwala zwiększyć liczbę odbiorców zapoznanych z komunikatem, a co ważne uwzględnia perspektywy przedstawicieli rodziców i dyrekcji. Rodzice powinni być świadomi możliwych ścieżek informowania szkoły. Dla spraw mniej pilnych, poprzez radę rodziców, która odbywa regularne spotkania z dyrekcją. Dla spraw pilnych - ważna jest możliwość kontaktu z dyrekcją lub sekretariatem. Dyrekcja w szczególnie istotnych sprawach powinna mieć bezpośredni kontakt z rodzicami. Oczywiście ze względu na liczbę obowiązków nie jest to możliwe w każdej sytuacji. Jednak indywidualne kontakty z rodzicami budują poczucie dostępności dyrekcji i stawiają ją w pozycji nie oderwanej od rzeczywistości. Dla rodziców to niezwykle cenne.
Komunikacja dwukierunkowa górą!
Przemyślana wymiana informacji szkoły z domem nie powinna być jednokierunkowa i sprowadzać się tylko do tego, że rodzic otrzymuje wiadomość albo instrukcję dotyczącą swojego dziecka. W komunikacji dwukierunkowej dajemy rodzicowi możliwość odpowiedzi czy zadania pytania. Na klasowym spotkaniu warto porozmawiać z rodzicami o tym, jaki rodzaj kontaktu preferują. Ta rozmowa to również próba zorientowania się, jakie są możliwości/zdolności rodziców w zakresie korzystania z nowoczesnych technologii. Mała to rzecz, a pokazuje, że traktujemy rodziców podmiotowo.
Świat za oknem poszedł do przodu, co w domach uczniów/uczennic niewątpliwie widać. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by zaproponować rodzicom udział w grupie na mediach społecznościowych w celu przekazywania bieżących informacji z życia klasy. Nawet gdy dzieje się to niezbyt często, to znacząco polepsza relacje wychowawcy klasy z rodzicami. Przemyślana komunikacja z rodzicem na starcie to klucz do dobrej kilkuletniej współpracy na linii szkoła-dom. Na pierwszym spotkaniu warto też poświęcić czas, by każdy rodzic krótko (!) powiedział o mocnych stronach swojego dziecka. W zakresie inicjowania kontaktów szkoły z domem niewątpliwie najwięcej może zrobić wychowawca – i dlatego ta kwestia powinna być szczególnym obszarem pracy szkoły.
Osobnym zagadnieniem wydaje się tak potrzebna dziś zmiana stylu komunikowania się z rodzicami. Można zacząć od tego, że wychowawca/wychowawczyni danej klasy może wysłać zaproszenie na semestralne spotkanie rodziców (niekoniecznie zebranie!) z dołączonym harmonogramem. Dobrą praktyką jest również zaproszenie rodziców danego rocznika (koniecznie pierwszego) przez dyrekcję na pierwsze spotkanie w nowym roku szkolnym, podczas którego skrótowo zostanie im przedstawiony pomysł na szkołę.
W komunikacji dwukierunkowej szczególnie dbamy, by przekazywane rodzicom informacje były czytelne i jasne dla wszystkich. To dobrze wróży pedagogizacji rodziców/opiekunów w zakresie edukacji ich dzieci, jak i poszanowania godności młodych ludzi. Bardzo to potrzebne. Warto poświęcić czas na takie działa. Bo dobra komunikacja na linii szkoła-dom służy budowaniu społeczeństwa obywatelskiego. A głosu rodziców potrzeba dziś polskiej edukacji jak nigdy dotąd…
Otwórzmy szkołę na pomysły rodziców
Współpraca z rodzicami to otwartość na ich pomysły. Warto zachęcać do aktywności powiązanej z ich pracą zawodową. Wszelkie spotkania z firmami, ciekawymi osobami (wśród rodziców lub przez ich kontakty) są cenne dla szkoły, a jednocześnie budują obraz rodzica jako osoby mile widzianej w szkole. Jeśli wskażemy im zakres, w którym ich działalność jest pożądana, przyniesie to korzyść dla szkoły i z pewnością zmniejszy liczbę konfliktów. Kontakty zainicjowane przez rodziców to dostęp do ciekawych miejsc, twórczych ludzi, a niekiedy perspektywy sponsoringu dla szkoły. Zapraszajmy rodziców nie tylko do pełnienia dyżurów podczas studniówek czy szkolnych festiwali, ale do tego, by dzielili się z nami swoimi pasjami, wiedzą i umiejętnościami. Doceniajmy ich za aktywność w przestrzeni szkoły i nie dziękujmy tylko tym, którzy nam nie przeszkadzają…
Wydarzenia szkolne budują relacje środowiskowe z rodzicami, bo w perspektywie społeczności lokalnej są okolicznością dającą okazję do wzajemnego poznania. W tym kontekście ograniczeniem nie jest uczęszczanie dziecka do danej szkoły. Jeżeli wydarzenie zbudowane wokół szkoły otwiera się na otaczający świat i niesie ze sobą wyraźne wartości dla młodych ludzi, społeczność lokalna - w tym również rodzice - chętnie przyłącza się do takiej inicjatywy. Szkoła zyskuje wówczas wizerunek miejsca otwartego na świat i rozwój, miejsca, które zaciekawia.
Rodzice potrzebni dziś polskiej edukacji i …Polsce
Edukacja zwykle nie bywa w naszym kraju ważnym punktem medialnych rozmów czy politycznych programów. Nawet dziś, gdy tak dużo różnych spraw szkolnych jest powodem do niepokoju. Dlaczego tak jest? Dr hab. Mikołaj Herbst twierdzi, że wyborcy raczej mało się szkołą interesują (…). Ponadto duża grupa rodziców traktuje szkoły bardziej jak placówkę opiekuńczą, niż miejsce, gdzie kształtuje się obywatela. Jako entuzjastka edukacji chcę wierzyć, że można i warto zainteresować rodziców szkołą. Zmiana stylu i sposobu komunikowania się z rodzicami wydają się tu kluczowe. Dodajmy do szkolnej wspólnoty – oprócz uczniów/uczennic i rady pedagogicznej – rodziców/opiekunów. Potraktujmy ich na poważnie jako ważny podmiot tworzący szkołę. Przełoży się to niewątpliwie na zwiększenie ich świadomości edukacyjnej. A wtedy być może ich głos dotyczący edukacji uwzględnią politycy w swych wyborczych programach i obietnicach.
Agnieszka Ciesielska
źródła:
1.
Między pasją a zawodem, raport o statusie nauczycielek i nauczycieli w Polsce 2021, Fundacja ORANGE https://fundacja.orange.pl/strefa-wiedzy/post/miedzy-pasja-a-zawodem-raport-o-statusie-nauczycielek-i-nauczycieli-w-polsce-2021 str. 66
2.
Politykom szkoła służy do utrwalenia ideologii. Edukacja? Wcale nie interesuje wyborców (wywiad z dr.hab. Mikołajem Herbstem 15.09.2023, https://oko.press/politycy-szkola-edukacja-wyborcy