EFC

Aktualności

16.04.2024

Bliżej szkoły: Edukacja obywatelska – jest czy jej nie ma?

Edukacja obywatelska to pojęcie znane polskiej szkole. W Polsce i wielu innych krajach wprowadzono tzw. wychowanie obywatelskie jako ważną i potrzebną kwestię w edukacji. W szkolnej codzienności odnosimy zwykle tę problematykę do przedmiotów, które noszą nazwy: wiedza o społeczeństwie oraz historia i teraźniejszość. Warto tu wspomnieć, że ten ostatni tzw. HiT jako wytwór poprzedniej władzy zainicjował niejedną gorącą społeczną dyskusję. I to było chyba wszystko, co dobrego wniósł do polskiej szkoły. Bo na pewno nie potrzebną zmianę, by o edukacji obywatelskiej myśleć w kontekście szkoły, dotrzymującej kroku społecznym wyzwaniom i przygotowującej młodych do myślenia, że każdy ma wpływ na rzeczywistość. W podręcznikach definiuje się edukację obywatelską jako wychowywanie, edukowanie młodego człowieka do życia w społeczeństwie, przygotowanie go do roli obywatela/obywatelki. Jeśli zerkniemy do zapisów podstawy programowej wspomnianych wyżej przedmiotów, obowiązkowych w polskiej szkole, to zauważymy, że edukacja w tym zakresie jest niezwykle skomplikowana, uszczegółowiona, związana z trudnymi pojęciami, głównie z zakresu prawa. To ugruntowuje koncepcję polskiej szkoły jako przestrzeni odizolowanej od życia publicznego. Taka edukacja obecnie raczej nie motywuje młodych do działania, nie prowokuje do zaangażowania się w sprawy najbliższej okolicy i współczesnego świata. A powinno być zgoła inaczej.

Jakiej zmiany potrzebuje szkoła?

Trudno obecnie wyobrazić sobie dobrą szkołę, w której nie uczy się sprawczości, wrażliwości społecznej,  w której nie uświadamia się wyzwań, które stoją przed naszym krajem, światem. Jeśli myślę o tym, kim powinni być absolwenci/absolwentki szkół ponadpodstawowych – ludzie pełnoletni, to mam w głowie obraz młodych aktywnych osób z widoczną potrzebą dbania o wspólne dobro i współdecydowania o rzeczywistości, w której żyją. Ważne wydaje się tu również, by rozumieli swoje prawa i obowiązki oraz przede wszystkim umieli z nich korzystać. Brak przemyślanej i dopasowanej do potrzeb młodych i obecnego świata edukacji obywatelskiej to przyczyna tego, że w Polsce nadal wiele osób nie chce, nie ma potrzeby działać w sferze publicznej. Warto przytoczyć wnioski z raportu „Nastroje społeczne, aktywność publiczna i stosunek do demokracji zdaniem Polek i Polaków”[1]. Jak wspominają autorzy, są one podyktowane doświadczeniami ostatnich lat. Mimo wszystko, nie są powodem do radości. Uznanie dla demokracji liberalnej jest najniższe wśród najmłodszych badanych (17-29 lat); od 2018 roku poparcie młodych Polek i Polaków (do 29 lat) dla demokracji ogólnie spadło. W tym badaniu wskazano kilka kierunków działań, których podjęcie może pomóc to zmienić. Jednym z nich jest wprowadzenie nowego i efektywnego systemu edukacji obywatelskiej we wszystkich jej wymiarach – formalnym, pozaformalnym i w ramach uczenia się nieformalnego[2].

Szkoła nie funkcjonuje w próżni. Jest przestrzenią z kontekstem lokalnym i jak najbardziej globalnym. To społeczeństwo w mikroskali, powiązane ze wspólnotą regionalną i państwową. Powinna zatem uczyć młodych zauważać problemy otaczającej rzeczywistości i przekonywać ich, że są za ten świat odpowiedzialni. Ta wrażliwość wydaje się kluczem do poczucia większej sprawczości, silniejszej motywacji, co przekłada się niewątpliwie na funkcjonowanie społeczeństwa aktywnych obywateli i obywatelek. W Fundacji to dla nas szczególnie ważne, bo stanowi o demokratycznej przyszłości Polski. Dlatego misją Edukacyjnej Fundacji im. R. Czerneckiego jest rozpowszechnianie edukacji, której celem jest budowa samorządnego społeczeństwa. Edukacja na różnych etapach powinna opierać się na samodzielnym myśleniu, współpracy, empatii i konstruktywnej dyskusji. W tym kierunku mogłaby zmierzać polska szkoła. Takiej edukacyjnej i społecznej zmiany nam trzeba.

Edukacja obywatelska w szkolnej codzienności

W szkole, która potrafi równoważyć przekazywanie wiedzy, rozwijanie kompetencji i budowanie podmiotowości jest więcej miejsca na edukację obywatelską, która nie jest kursem politologii. Liczę, że uda się to osiągnąć - mówi Jędrzej Witkowski, prezes CEO, w wywiadzie pt. „Przed edukacją obywatelską stoi wiele wyzwań”[3]. Edukacja obywatelska pozbawiona tego unaukowionego wymiaru może pobudzić młodych ludzi do działania i wiary we własne siły. Jej założenia naprawdę da się realizować w ramach edukacji szkolnej, właściwie podczas lekcji z każdego przedmiotu. W jaki sposób?

Dajmy młodym przestrzeń do rozmowy i pamiętajmy, że mówienie wymaga praktykowania. Dbajmy też o to, by dyskusja była następstwem myślenia. Dlatego zadawajmy podczas lekcji ciekawe pytania[4], które przenosiłyby refleksje uczniów/uczennic z poziomu czytanej lektury na języku polskim lub analizowanego zjawiska na geografii na ten szerszy – może nawet globalny. Starajmy się, by te pytania były otwarte i by był odpowiedni czas na spokojną refleksję. Choć przy obecnie obowiązującej podstawie programowej – niezwykle przeładowanej treściami, lekturami – wydaje się to niezbyt możliwe, to nie spieszmy się podczas lekcji. Szkoła nie lubi pospiechu, ten mamy za oknem. Dlatego tak trudno nam dziś zadbać o uważność w rozmowie, w procesie uczenia. W szkole naprawdę nie jest trudno zwrócić uwagę dzieciom i młodzieży na to, że ich pomysły mogą przełożyć się na realne zmiany. Jeśli np. wybrzmi kwestia, że dla niektórych podczas przerw jest za głośno, to zaproponujmy dyskusję o tym, jak można to zmienić. W niejednej szkole w ten właśnie sposób z inicjatywy młodych powstał kącik do tzw. wyciszenia. Taką przestrzeń można wspólnie z uczniami/uczennicami zaprojektować. Włączmy samorząd szkolny do współdecydowania, np. o tym, jak świętować z okazji zbliżającej się okrągłej rocznicy powstania naszej szkoły. Zaproponujmy klasom, społeczności szkolnej rozmowę na temat organizacji ważnego dla nas przedsięwzięcia, jak sesja naukowa czy bal karnawałowy. Bądźmy ciekawi ich pomysłów. Szkoła obywatelska daje przestrzeń do realizowania wydyskutowanych wspólnie pomysłów i uczy jednocześnie odpowiedzialności.

Poczucie sprawstwa motywuje do dalszego działania, wyzwala w nas aktywność, której przydałoby się więcej w polskim społeczeństwie. Jeśli już w przestrzeni szkoły przyzwyczaimy dzieci i młodzież do tego, że ich głos ma znaczenie, że ich pomysły mogą wpływać na nasze wspólne, lepsze funkcjonowanie, to oni tego nie zapomną. Jako absolwenci/absolwentki wyjdą z tym kapitałem i jako obywatele/obywatelki będą mieć potrzebę działania dla wspólnego dobra. Zmienianie świata na lepsze rozpoczyna się w szkole. Edukacja na tym polu ma ciągle jeszcze dużo do zrobienia.

Agnieszka Ciesielska

 

Źródła:

[1] Raport Instytutu Spraw Publicznych (Program Demokracji i Społeczeństwa Obywatelskiego) z 2023 roku. Publikacja powstała w ramach Central Europe Civic Engagement Project (CECEP). Autorzy: F. Pazderski, S. Horonziak, B. Walczak.

[2] Tamże, str. 31.

[3] https://publicystyka.ngo.pl/jedrzej-witkowski-przed-edukacja-obywatelska-stoi-wiele-wyzwan-wywiad

[4] https://www.youtube.com/watch?v=APMksN5MLm8Jak zadawać pytania? Aleksander Pawlicki