EFC

Aktualności

Agnieszka Ciesielska, ekspertka Fundacji EFC
14.06.2024

Bliżej szkoły: Kurs na edukację obywatelską

Demokracja potrzebuje etosu obywatelskiego, czyli poczucia odpowiedzialności za wspólne dobro, a to wymaga empatii i solidarności, zakorzenienia, sąsiedzkiej przyjaźni i patriotyzmu, ale też wrażliwości na problemy współczesnego świata. Do tego potrzebne są umiejętności filozoficznego namysłu, samodzielnego rozumowania i twórczego myślenia oraz konstruktywnej dyskusji i współdziałania.[1]

Misją naszej Fundacji jest rozpowszechnianie edukacji, która buduje wspólnotę ludzi wolnych, mających potrzebę działania dla dobra wspólnego. Stawiamy na edukację obywatelską, uznając to za niezwykle ważną kwestię dla demokratycznej przyszłości Polski i Europy. W Programie Stypendialnym Horyzonty pracujemy z młodymi ludźmi z aspiracjami, którym trudno byłoby je realizować bez naszego wsparcia, także finansowego. Program dedykujemy ósmoklasistom, pochodzącym z małych miejscowości i chcącym uczyć się w wymarzonym liceum lub technikum w dużym mieście. Ponadto nawiązujemy współpracę z ludźmi i organizacjami, którym bliskie są dobro wspólne, solidarne współdziałanie i obywatelska aktywność. Nasze działania są dyktowane myśleniem, że edukacja obywatelska to klucz do budowania dobrego społeczeństwa. Cieszą nas decyzje MEN w tym zakresie, choć mocno dyskusyjne wydaje się, czy rzeczywiście polska szkoła potrzebuje edukacji obywatelskiej jako osobnego przedmiotu.

Edukacja obywatelska to konieczność

Od 1 września 2025 r. zamiast HiT-u zostanie wprowadzony przedmiot edukacja obywatelska, który będzie obowiązywał w drugich klasach szkół ponadpodstawowych – powiedziała ministra Barbara Nowacka[2]. Ta zmiana w polskiej edukacji jest ważna, bo szkoła jest przestrzenią, gdzie powinno się kształtować postawy obywatelskie i uczyć o mechanizmach demokracji. Obecnie w obliczu trudnej sytuacji geopolitycznej wydaje się to niezmiernie istotne. Nie można zapomnieć, że pokolenie przejmujące aktualnie odpowiedzialność za los Europy, zwłaszcza Europy Środkowej, zawdzięcza swoją sytuację młodym demokracjom. Ich przyszłość wydaje się dziś niepewna. Dlatego trzeba zmienić paradygmat myślenia o edukacji i przeformułować cele polityki oświatowej właśnie w kierunku szkoły obywatelskiej. Według MEN edukacja obywatelska ma być przedmiotem jak najbardziej praktycznym i zawierać elementy, które zwrócą uwagę młodych ludzi na to, jak funkcjonuje samorząd w szkole, ale i instytucje w naszym państwie. Ważnym komponentem tego przedmiotu będzie wiedza o Unii Europejskiej oraz o zglobalizowanym świecie. Ponadto w ramach tych lekcji uczniowie/uczennice mają ćwiczyć różne modele debat. Wszystko po to, by konfrontować się z ludźmi o innych poglądach. Wygląda na to, że edukacja obywatelska staje się nowym wyzwaniem dla polskiej szkoły. Potwierdza to zasadność naszych działań w Fundacji, choć sam pomysł, by uczynić tę kwestię odrębnym przedmiotem, jest dla nas dyskusyjny. Aleksander Pawlicki w swoim artykule „Edukacja obywatelska – czyli jaka?”[3] podkreśla, że  cała szkoła powinna być edukacją obywatelską, na każdej lekcji z osobna i jako całościowe doświadczenie uczestnictwa we wspólnocie.(…) Stąd też nie powinien łudzić się autor czy autorka choćby najwspanialszego curriculum tego przedmiotu, że coś zdziała, jeżeli obok rozporządzenia o podstawach programowych nie odmienią się jednocześnie prawa regulujące zarządzanie szkołą. Taka perspektywa myślenia o edukacji obywatelskiej w szkole jest konieczna.

 Samo tempo prac nad tą zmianą w polskiej szkole budzi optymizm. Powołano już zespół ekspercki do prac nad przygotowaniem podstawy programowej tego przedmiotu. Jego koordynatorem został dr Jędrzej Witkowski, który otwarcie przyznaje, że chciałby, aby był to przedmiot pomagający młodym ludziom w przygotowaniu do świadomej aktywności obywatelskiej i zrozumieniu tego, co dzieje się w społeczeństwie. Budujące jest i to, że w myśleniu o nowym przedmiocie wybrzmiewają trzy istotne filary edukacji, czyli wiedza o świecie, kompetencje do działania oraz sprawczość młodych ludzi. Czas pokaże, na ile rzeczywiście praktyczny wymiar tego przedmiotu, stanie się podstawą w jego realizacji. Mając na względzie ważność edukacji obywatelskiej dla przyszłego społeczeństwa, będziemy się temu z uwagą w Fundacji przyglądać.

Cała szkoła powinna być edukacją obywatelską

Dzisiejsza szkoła młodych obywateli i obywatelek to wspólnota, w której należy podkreślać ważność patrzenia na otaczający świat z wrażliwością i empatią. To musi być oczywiste na każdym przedmiocie, w każdej szkolnej aktywności, również w kontekście wprowadzania do szkół nowego przedmiotu, tzw. edukacji obywatelskiej. W szkolnej edukacji obywatelskiej kluczowe jest, by młody człowiek rozumiał w praktyce, a nie tylko znał z podręcznika pojęcie praworządności czy praw człowieka. Bez tego trudno oczekiwać, młodzi będą doceniać demokrację i szanować prawo. Brak dobrej edukacji obywatelskiej to jeden z powodów, dla których w Polsce nadal większość ludzi nie potrafi działać w lokalnym otoczeniu ani szerzej. Edukacja obywatelska nie powinna ograniczać się zatem do budynku szkoły. Dotyczy bliższych i dalszych „kręgów obywatelstwa” – chodzi o klasę, szkołę, lokalną społeczność, jak i o Polskę, Europę, świat. Jak pisze Pawlicki we wspomnianym już artykule, szkoła obywateli nie musi być więc „instrukcją obsługi państwa” dla jego klientów, powinna być natomiast „przewodnikiem dla obejmujących swą własność dziedziców rzeczpospolitej”.

Trzymamy kciuki, by takie myślenie było udziałem MEN oraz zespołu eksperckiego przygotowującego podstawę programową edukacji obywatelskiej. Istotne jest to i w perspektywie szkoły, jak i całego naszego społeczeństwa.

Agnieszka Ciesielska

 

Żródła:

[1] https://efc.edu.pl/o-fundacji/misja-i-wizja

[2] https://www.gov.pl/web/edukacja/edukacja-obywatelska-zamiast-hit-u

[3] https://oko.press/edukacja-obywatelska-czyli-jaka