EFC

Aktualności

25.08.2023

Bliżej szkoły: Po co nam wakacje?

Lubimy wakacje. Słowo niesie przyjemne skojarzenia, bo określa czas wolny od zajęć szkolnych, od pracy i obowiązków. To dość dziwny rzeczownik w polszczyźnie (tzw. plurale tantum). Jego forma sugeruje liczbę mnogą, a używamy go w odniesieniu do jednych wakacji, jak i kilku, które chcemy pamiętać. Wyraz pochodzi z łaciny – od rzeczownika vacatio, czyli uwolnienie, urlop, lub od czasownika vacare – czyli być niezajętym; próżnować. Ciekawie brzmi to słowo w języku angielskim: holidays. Wiąże się to z wolnymi dniami, które wyznaczała religia (holy – święty, days – dni). Sakralny wydźwięk tego anglicyzmu wnosi do jego znaczenia coś, co zwykle z wakacjami nam się kojarzy, czyli spokój, zatrzymanie, wyrwanie z rutyny. Coś w tym jest, przyznacie…

Wakacje Horyzontów

W harmonogramie każdego roku szkolnego niezależnie od etapu edukacyjnego mamy wakacje. To wyczekiwany i ważny czas. Dla naszej Fundacji, stypendystów i stypendystek Programu Horyzonty również! Tegoroczne Wakacje Horyzontów właśnie się zakończyły. Ponad 120 młodych osób z dużą ekipą fundacyjną spędziło aktywnie czas na Pojezierzu Olsztyńskim w ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym „Perkoz” nad jeziorem Pluszne Wielkie. Wakacje Horyzontów integrują, pozwalają się poznać, dają energię do podejmowania kolejnych wyzwań, a przede wszystkim budują naszą fundacyjną wspólnotę. W edukacji to kluczowe, zwłaszcza dziś, gdy obserwujemy osłabienie więzi społecznych i zapominanie o tym, jak są znaczące. A przecież człowiek otwarty na relacje z innymi łatwiej poznaje swoje możliwości. Więzi wspólnotowe są warunkiem zbiorowego i jednostkowego rozwoju. Bliskie jest nam takie myślenie, dlatego dbamy o relacje w Programie Horyzonty podczas roku szkolnego i każdych wakacji. Wakacje Horyzontów utwierdzają nas w przekonaniu, że edukacja jest relacją!

Po co młodym wakacje?

Gdy zapytamy młodego człowieka o sens wakacji, to często możemy usłyszeć, że to czas na robienie czegoś ciekawego, okazja do wyjazdu w interesujące miejsce, czy poznania nowych ludzi. Zawsze mam wtedy refleksję, że przecież takie aktywności powinny mieć miejsce w szkole i wspomagać proces uczenia się. Generują bowiem ciekawość świata i radość poznawczą. Włączają motywację. Czy zatem to ma sens, by wakacje kompensowały młodym braki szkolnej codzienności? Niejedyny to zapewne absurd naszej rzeczywistości edukacyjnej. Może jednak warto w czasie wakacji przekierować myśli na takie tory… Bo to, co młodym kompensują wakacje, wskazuje nam ewentualne kierunki przeorganizowania szkoły czy szerzej – naszego myślenia o edukacji. Młodzi nie mówią zwykle, że wakacje to okres odpoczynku. Chcą być aktywni, kreatywne wyzwania są dla nich istotnym elementem czasu bez szkolnych obowiązków. Nie mam wątpliwości, że chcą, by ich ciała i mózgi w wakacje działały. Dlaczego by więc nie przełożyć tej motywacji na rok szkolny…

Wakacyjny reset

Pytanie o sens wakacji kierowane do nauczycieli i nauczycielek czy dyrekcji, uruchamia nieco inną perspektywę. Aspekt odpoczynku wybrzmiewa tu częściej niż u młodych. Odpocząć od czego? W raporcie Fundacji Orange „Między pasją a zawodem” czytamy o tym, że praca nauczyciela/nauczycielki opiera się na pełnieniu kilku funkcji jednocześnie. Oprócz tego, że przekazują wiedzę, pomagają poznawać świat, wychowują, to „działają jak receptory – są  oczami i uszami społecznego organizmu; pełnią kluczowe role z punktu widzenia polityki społecznej państwa; są również niezastąpionym ogniwem polityki zdrowotnej, pośrednikami w dbaniu o kondycję dzieci, młodzieży i całych rodzin”. Co z tego wynika? Specyfika tego zawodu opiera się w dużym stopniu na kontakcie z drugim człowiekiem. Daje to dużą satysfakcję, ale i coraz częściej stanowi wielkie psychiczne obciążenie i może prowadzić do wypalenia. Ciągła praca nastawiona na aktywną relację z drugim człowiekiem czy z grupą ma wpływ na kondycję psychofizyczną nauczyciela/nauczycielki. Potrzebny jest zatem dłuższy czas na wyjście z tej wielozadaniowości, na reset. Warto o tym głośno mówić!

Ze wspomnianego raportu wynika również, że kadra pedagogiczna potrzebuje bezpośredniego i bezpiecznego wsparcia psychologicznego, przestrzeni do zadbania o swoją kondycję psychiczną. Bo aż „34% nauczycieli/nauczycielek deklaruje, że chciałoby nauczyć się, jak radzić sobie ze stresem. Niewątpliwie zawód ten wiąże się z wysokim poziomem stresu i ryzykiem doświadczania kryzysów psychicznych. Tę sytuację też ratują w jakimś stopniu wakacje. Wówczas można uwolnić głowę od nadmiaru ludzkich spraw, wobec których trudno być obojętnym w całym roku szkolnym. Pomyślmy również o tym, że czas trwania i termin tego odpoczynku, tak kluczowego dla dobrostanu kadry pedagogicznej, są z góry narzucone. A gdy do tego dorzucimy jeszcze wspomnianą w poprzednim artykule kwestię, że każda osoba związana ze szkołą ma co roku wypoczywać wtedy, gdy ceny i temperatury są najwyższe, to może się jednak okaże, że nie warto ciągle i ciągle zazdrościć nauczycielom/nauczycielkom wakacji oraz myśleć o tym zawodzie tylko przez pryzmat tak długiego urlopu…

 

Agnieszka Ciesielska

 

Źródło: 

Raport Fundacji Orange „Między pasją a zawodem o statusie nauczycielek i nauczycieli w Polsce w 2021, str. 6 i 75
https://fundacja.orange.pl/strefa-wiedzy/post/miedzy-pasja-a-zawodem-raport-o-statusie-nauczycielek-i-nauczycieli-w-polsce-2021